Wilczy Szaniec

Na tropie nazistów… w Gierłoży
Pamięć o wydarzeniach II wojny światowej wciąż jest żywa, zwłaszcza kiedy ogląda się obiekty z tego okresu na Mazurach. W samym ich sercu, w krainie bagien, jezior i lasów znajduje się bowiem kwatera wojskowa Adolfa Hitlera oraz dowódcy policji i SS Heinricha Himmlera.

Wilczy Szaniec w Gierłoży to miejsce, które każdy Polak powinien odwiedzić – tutaj mogły zmienić się losy II wojny, a co za tym idzie i świata. Jak dzisiaj wyglądałaby Polska, gdyby udało się przeprowadzić zamach na Hitlera? Zwiedzając Wilczy Szaniec można się już tylko nad tym zastanawiać, jednocześnie podziwiając śmiałków, którzy podjęli się zabicia „Fuhrera” w pilnie strzeżonym kompleksie wojskowym.

Zwiedzanie – koniecznie z przewodnikiem!
Turyści mogą zwiedzać Wilczy Szaniec od 8.00 rano aż do zapadnięcia zmroku. W budynku Gwardii Przybocznej znajduje się hotel i restauracja – goście hotelowi nie muszą płacić za bilet wstępu oraz parking. Kwaterę w Gierłoży rozpoczęto budować w 1940 roku w związku z planowanym atakiem na Związek Radziecki. Na terenie o powierzchni 2,5 km2 powstał wtedy kompleks 80 obiektów, w tym 50 bunkrów. Dziś turyści zwiedzają to, co pozostało po nazistach, czyli bunkry i schrony w różnym stanie. Przez obszar Wilczego Szańca prowadzi oznakowana trasa, warto jednak zdecydować się na przewodnika, który objaśni przeznaczenie poszczególnych bunkrów. To dobra lekcja historii, która zdecydowanie uatrakcyjnia wycieczkę – usługi przewodnika kosztują 50 zł lub 70 zł za grupę powyżej 10 osób.

Broń i pojazdy z dawnych lat
Samo zwiedzanie Wilczego Szańca jest ciekawym przeżyciem, ale to niejedyne atrakcje dla turystów. Warto odwiedzić strzelnicę w dawnym bunkrze Generała Jodła, gdzie można postrzelać z replik dawnej broni oraz z wiatrówek sportowych. Nie tylko miłośnicy militariów będą zachwyceni trzymając w dłoniach replikę ASG, MP40 „Schmeisser” czy Sturmgewerh’a.

Kolejną atrakcją jest możliwość przejażdżki pojazdami z dawnej epoki – Kurierwagenem stylizowanym na wojennego Kubelwagena, nazywanym „Jaszczurką” autem M53/59 Praga, motocyklem K750 i repliką SdKfz 247 b produkowaną w latach 1941-42. To jedna z czterech replik tego terenowego auta na świecie i jedyna w naszym kraju. Przejazdy obejmują część II i III Strefy Ochrony.

Z punktu widzenia historii
Główna Kwatera Wodza (Führerhauptquartier) miała być punktem dowodzenia w strategicznych punktach Europy – na całym Starym Kontynencie wybudowano ich 8, między innymi w Niemczech, Belgii, Francji i Polsce. Adolf Hitler chciał być blisko frontu i żołnierzy, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę z błędów poprzedników, którzy w czasie I wojny światowej kierowali wojskami niemieckimi z Luksemburga, co przyczyniło się do klęski pod Paryżem. Obszar północno-wschodniej Polski znakomicie nadawał się na punkt dowodzenia. Niezbyt zaludnione tereny pozwalały na zachowanie względnej tajemnicy, nie trzeba było też przeprowadzać licznych przesiedleń. Sprzyjało naturalne położenie w otoczeniu lasów, jezior i bagien oraz bliskość granicy sowieckiej. Bardzo ważny był też fakt, że Mazury stanowiły dobrze ufortyfikowany teren, wystarczy wymienić Twierdzę Boyen czy stanowiska obrony przeciwlotniczej w promieniu do 100 km (Giżycko, Szyba, Królewiec).

Wliczy Szaniec spełniał ważną funkcję w zbrodniczym planie Adolfa Hitlera – tu podejmowano liczne decyzje, między innymi o losach jeńców czy o budowie nowych obozów koncentracyjnych. W 1944 roku mieszkało w Wilczym Szańcu ponad 2000 osób, ale tylko 20 kobiet – nawet Ewa Braun nigdy nie odwiedziła kwatery na Mazurach. Przebywali tu za to najbliżsi współpracownicy Hitlera – Hermann Goring, Heinrich Himmler, Joseph Goebbels, Dr Fritz Todt, Martin Bormann, Wilhelm Keitel, czy Albert Speer, ale i przywódcy innych państw, jak Benito Mussolini. To właśnie w Gierłoży miało miejsce ostatnie spotkanie „Fuhrera” i „Duce” – po nieudanym zamachu na tego pierwszego. Atak na Adolfa Hitlera, którego dokonali Claus von Stauffenberg i Werner von Haeften mógł zmienić losy świata, jednak ładunek wybuchowy podłożony w jednej z kwater lekko tylko nadszarpnął jego zdrowie. Sprawcom udało się nawet opuścić Wilczy Szaniec, ale szybko zostali złapani i zabici. Zamach ujawnił słabość służb bezpieczeństwa, ale same schrony były dobrze zabezpieczone przed bombardowaniem. Najpotężniejsze miały grube ściany bez okien oraz siedmiometrowe stropy z żelbetu. Natomiast do podstawowego wyposażenia pomieszczeń mieszkalnych w Wilczym Szańcu należały drewniane meble, a większość z nich posiadała podłogi parkietowe.

Mamerki i Hochwald
Zwiedzając Wilczy Szaniec nie sposób nie odwiedzić innych pozostałości po nazistach, które znajdują się w okolicy. W Mamerkach nad Kanałem Mazurskim, około 22 km od Giżycka, można zobaczyć jeden z najlepiej zachowanych w Polsce kompleksów niezniszczonych bunkrów z czasów II wojny. Mieściła się tu Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych – dla potrzeb wojsk III Rzeszy wybudowano 30 schronów żelbetonowych, które można dziś zwiedzać. Naziści nie zdążyli wysadzić kompleksu budynków, które służyły feldmarszałkom, generałom i żołnierzom. Korytarze i wnętrza schronów są dostępne dla turystów – zachowały się zejścia do kanałów i cały kanał techniczny, który łączy bunkry numer 28 i 30.

W pobliżu wsi Pozezdrze znajdują się natomiast ruiny Kwatery Heinricha Himmlera „Hochwald”, w skład której wchodziło 9 obiektów. Niemcy spalili je podczas wycofywania wojsk z naszego kraju. Najlepiej zachował się schron dowódcy policji i SS o podwójnych ścianach i stropie.
Wszystkie opisane obiekty na terenach Mazur budowała Organizacja Todta. Kiedyś miały zapewnić Hitlerowi zwycięstwo w wojnie, dziś są już tylko atrakcją dla turystów. Wśród nich nie brakuje zwiedzających z innych państw, między innymi Rosji, Niemiec czy Francji.

Nazwy aż czterech z ośmiu kwater miały w nazwie słowo „Wilk”. To partyjny przydomek Adolfa Hitlera. Oprócz Wilczego Szańca były to: Wilkołak na Ukrainie, Wilczy Jar 1 we Francji i Wilczy Jar 2 w Belgii.